Dlaczego idziemy w tą stronę?

Dlaczego idziemy… ? Zapewne to pytanie zadaje sobie nie wiele osób. Uważam jednak, że warto spróbować odpowiedzieć na to pytanie nawet jeżeli odpowiedź trafi do kilku, kilkunastu czy też kilkudziesięciu osób. Jest zupełnie inna droga niż w przeciwieństwie firma powstających na podstawie biznesplanów czy analiz. W naszym przypadku jest pasja, którą staramy się realizować, a jednocześnie poświęcając się jej zarobić na życie.

Myślę, że ciężko jest zarówno pracować gdzieś na etacie i poświęcić się pasji, a także stawiając pasję na pierwszym planie rzetelnie pracować.

Jak to się zaczęło?

Moja pasja do majsterkowania, modelarstwa, zdjęć i tworzenia tkwiła we mnie od dziecięcych lat. Rozwijała się i była czasami odkładana na dalszy plan. Po czym znów wracała. Dochodziły nowe pasje i nowe doświadczenia. Ponieważ dorastałem jeszcze w czasach kiedy w sklepie ciężko było kupić coś gotowego to wymuszało u ludzie inwencję twórczą i kreatywność. I jak się domyślacie potrzebę wykonywania samodzielnie swoich pomysłów. Dzięki temu nie mam dwóch lewych rąk.

Dlatego też był to początek części tej drogi. Dlaczego idziemy w stronę ekologii i produktów naturalnych? Ta świadomość dotarła do mnie w pełni nie tak dawno. Wprawdzie od dziecka obcowałem z przyrodą i naturą ale byłem raczej użytkownikiem, a mniej przyjacielem. Pomimo mojej wrodzonej wrażliwości na dobro istot żywych zdarzało mi się popełnia pewne grzechy w stosunku do matki natury. Chodzi mi o dbałość o to na co miałem wpływ.

Ważnym elementem zmiany szlaku było poznanie na pewnym etapie mojego życia różnych technik zabezpieczania drewna. Sposoby jakie nasi przodkowie stosowali z powodzeniem od setek lat. Zacząłem zgłębiać tą wiedzę i doświadczać ich skuteczności w czasie różnych testów, eksperymentów, a z czasem także na etapie akademickim – naukowym.

Wracając do ekologii i dbania o naszą planetę doszedłem jak dobrze pamiętam od strony zdrowie. Czemu od strony zdrowia? 

Człowiek kiedy kończy trzydziestkę czy czterdziechę zaczyna myśleć ile można jeszcze naginać swój organizm do kresu wytrzymałości. To jak się okazało skłoniło mnie do przemyśleń. Pomoc jaką otrzymałem w pewnym momencie od lekarza Medycyny Tybetańskiej zaczęła przechylać szalę właśnie w stronę natury. Stało się to zapewne dlatego, że wspomniany lekarz nauczył mnie aby wybierać dobre dla siebie rzeczy i metody z pośród tego co nas otacza. Nie wskazywał konkretnego kierunku. Nie nakazywał jednej słusznej drogi, a wręcz często mówił, że sam często współpracuje z lekarzami medycyny nowoczesnej.

Człowiek kiedy zaczyna dbać o siebie dostrzega, że to zbyt mało. Co z tego, że dba się o siebie, a to co nas otacza niszczy się albo pozostawia takie jest.

Niestety natura ludzka jest taka, że człowiek uważa się za pępek świata i władcę wszystkiego co na nim się znajduje. Jeżeli zaczniesz rozumieć i dopuszczać do siebie, że  tak nie jest zaczniesz robić pierwszy kroczek w dobrym dla siebie i otoczenia kierunku.